Samo-ocena u dziecka

Dziś trochę o poczuciu własnej wartości, własnej samoocenie…

Czy Wy Rodzice wiecie, jak bardzo macie wpływ na to, co myślą o sobie Wasze dzieci – teraz i w przyszłości?

Dlaczego powstał ten artykuł?

Ponieważ pracuję w gabinecie jako psycholog już 7 lat… Ponieważ wysłuchałam wiele historii, wielu pacjentom pomogłam zrozumieć co, jak i dlaczego. Bardzo często osoby zgłaszające się do mnie opowiadają mi o swoim dzieciństwie, o tym co im mówili rodzice, a czego nie. Uwierzcie mi, że wiele problemów zaczyna się właśnie już wtedy. Bo kiedy dziecku się coś obiecuje i nie dotrzymuje słowa, to jakie może mieć później przekonanie? Bliscy mnie zawodzą… Nie mogę na nich liczyć… Ponieważ jeśli dziecko boi się powiedzieć, co przeskrobało, bo dostanie ochrzan i karę – to nie będzie w przyszłości zwracać się ze swoim problemem do nas…

Jeśli nasza pociecha nie mówi nam o czymś, to zastanówmy się, z jakiego powodu? Być może boi się naszej reakcji? Niezrozumienia…  Kary… A jeśli mamy zbyt duże wymagania wobec naszego dziecka, to? Czego go to uczy? “Musisz wszystko robić na 100 procent, musisz być najlepszy/ najlepsza.” Jeśli przyniesie 4kę i widzi niezadowolenie mamy/taty, to uczy go to, że musi spełniać pewne warunki, by rodzice go kochali i byli zadowoleni z niego. Jeśli nie jestem najlepsza/y i nie spełniam kogoś oczekiwań to inni mnie odtrącają, będą ze mnie niezadowoleni. W przyszłości takiej osobie będzie wciąż mało i mało… Będzie stawiała sobie poprzeczkę wymagań bardzo wysoko… Sobie lub/i innym.

Pewnie zastanawiacie się, co możecie zrobić, by samoocena Waszego dziecka rozwijała się w „dobrym kierunku” ?

Podaję przykłady:

  1. Uczyć Wasze dzieci, że każdy jest inny i ważny, ponieważ jest jedyny taki na świecie-niepowtarzalny

  2. Pewne rzeczy się potrafi robić świetnie, pewne nie. Możesz wspólnie z dzieckiem zastanowić się, co jest Waszymi mocnymi stronami, a co słabymi. Zacznij od siebie. Powiedz: moją mocną stroną jest robienie sałatek, jestem w tym dobra, wiele osób chce ode mnie przepisy, wychwalają, że są pyszne, a słabą jest na przykład gra w szachy – ciągle przegrywam i nie jestem w tym najlepsza. To, że coś robię dobrze, czy źle nie czyni mnie, że jestem gorsza od innych. Nie ma ludzi, którzy są dobrzy we wszystkim.

  3. Podkreślać, że nie mamy wpływu na to, co inni myślą o nas. Nie możemy też zakładać, że myślą źle. Jeśli zaczynamy się bać tej oceny, to często zaczynamy się dziwnie zachowywać i przyciągać tym samym spojrzenie innych. I udowadniamy sobie, że jesteśmy niefajni. Wymyślcie jakiś przykład do omówienia: Dziewczynka, która siedzi sama na ławce na placu zabaw. Co inni mogą sobie myśleć o niej? Że na kogoś czeka, że opiekuje się rodzeństwem i patrzy z oddali, że chwilę odpoczywa… Niekoniecznie, że jest brzydka, czy nielubiana. Różni ludzie mają różne myśli, nie zawsze prawdziwe. Więc nie zakładajmy, że tak jest na pewno jeśli, nie mamy na to dowodów – faktów.

  4. Ktoś nas nie lubi. Ma do tego prawo. Przecież my też nie za wszystkimi przepadami. Nie wszystkich lubimy tak samo… Jeśli ktoś nie chce się z nami przyjaźnić to, zaakceptujmy to, podobnie jak, inni muszą zaakceptować to, że nie wszyscy są nam tak samo bliscy.

  1. Akceptacja swojego ciała. Moje ciało jest piękne. Jeśli nasza pociecha widzi, że nie akceptujemy siebie i nie podobamy się sobie, podkreślając jacy jesteśmy nieatrakcyjni to będzie też podobnie siebie oceniało, dopatrywało się, co jest z nim nie tak, co może zmienić. Weźcie dwa lusterka. Wasze zadanie: Spójrzcie w lusterko i wymieńcie 5 rzeczy w sobie, które są piękne/ super. To zadanie dla Ciebie i Twojego dziecka.

  2. Bądź tolerancyjna/tolerancyjny. Przypomnij sobie, jak sama byłaś/byłeś dzieckiem. Być może możesz przymknąć oko na wiele spraw i nic się nie stanie…

  3. Interesuj się tym, co jest ważne dla Twojego dziecka. Nawet jeśli jest to nudne dla Ciebie – znajdź czas dla swojej pociechy, zadawaj pytania, wejdź w jego świat. W ten sposób Twoje dziecko poczuje, że jest ważne dla Ciebie, że jego potrzeby, uczucia, świat są akcentowanej, niedewaluowane.